Time Step – co musisz o nim wiedzieć.

Dowiedz się czym jest time step , czemu zawdzięcza swoją nazwę i jak go wykorzystać go w stepowaniu.

Jest czwartek, ostatni dzień stycznia. Mam chwilę czasu na pracę. 
Piję ciepłą kawę i siadam do pisania. Będzie o time stepach  bo uważam, że są one takim „must know” w stepowaniu, a opanowanie ich pomaga poczuć się pewniej w tańcu.
Zatem do dzieła!

Czym jest time step?

Jest to pewna powtarzalna kombinacja rytmiczna.
Najbardziej znany tzw. basic time step to pięć uderzeń powtarzanych po sobie: stomp, hop, step, flap, step; stomp, hop, step, flap, step.
Zwykle jeden time step powtarza się trzy razy po czym następuje tzw. break, który trwa tyle co jeden time step.
Basic time step trwa jeden takt w metrum 4/4 (o metrum więcej pisałam TUTAJ).
Często pojawiają się też time stepy o długości dwóch taktów (czyli tzw. ósemki).  Struktura pozostaje ta sama – dwa takty powtarzane trzy razy plus break.
Time step zaczynamy na 8 (lub 4), czyli na ostatnią ćwierćnutę taktu.

Pierwsze uderzenie (stomp) można zamienić na shuffle (w ten sposób time step wykonywał Bill Bojangles).

Podstawowy time step tzw. single ma też swoje wariacje: double, gdzie step zamieniany jest na flap oraz triple, w którym dodawany jest shuffle.
A tutaj prezentacja :) :

 Oraz druga część (w zbliżeniu): 

 

Nazwa

Time step popularność zdobył w latach 20. i 30 XX wieku. Tej erze również zawdzięcza swoją nazwę. Był to to okres dużej popularności tańca do muzyki na żywo i właśnie za pomocą time stepów tancerze ustalali tempo, w jakim będzie grała orkiestra.

Ile jest time stepów?

Nieskończona ilość.
Są oczywiście pewne podstawowe wariacje, które trzeba znać takie jak wspomniany już basic czy travelling time step.
Natomiast każdy z Was może tworzyć swoje własne kombinacje zachowując regułę 3 powtórzenia tego samego kroku/rytmu, a po nich break.
Daje nam to niezliczone możliwości tworzenia. Każdy rytm może być time stepem.

Ciekawostka

Od pewnego czasu uczę się grać na cajonie.
Mateusz, mój nauczyciel, pokazał mi ostatnio sekwencję rytmiczną, która miała strukturę taką jak time step.
Po krótkiej rozmowie okazało się, że tą samą strukturę (3+1) stosuje się w muzyce.
Jak dowiedziałam się od Mateusza, breaki oraz tzw. feal’e mają za zadanie urozmaicić utwór czy rytm.

I jeszcze rada, którą mi dał:
„Posłuchaj swoich ulubionych numerów i zauważ że często między zwrotką a refrenem dochodzi do zatrzymania i „wprowadzenia refrenu”.
Gdybyśmy w kółko grali 4 takty bez urozmaicenie to słuchacz by umarł z nudów. Breaki i wszelkiej maści wprowadzenia powodują budowanie dramaturgii”

Jak wykorzystywać time steps?

Jako wstęp do improwizacji.
Wybierz swój ulubiony time step i w miejsce każdego breaka włóż improwizację.
W ten sposób masz pewną bazę do rozpoczęcie improwizacji.
Nie zaczynasz z pustą kartą. Tylko jeden takt improwizujesz, a time step jest swego rodzaju kotwicą której możesz się chwycić na ratunek ;)

Do budowy choreografii.
Chcesz stworzyć własną choreografię, ale nie za bardzo wiesz od czego zacząć?
Time stepy są świetne by zacząć przygodę z choreografią! Najlepszym przykładem jest  Shim Sham  zbudowany na ich bazie.
Tylko pamiętajcie o tym co powiedział Mateusz, trzeba je urozmaicać. Dodawać nowe dźwięki, zmieniać akcenty, pamiętać o breakach i fealach, aby nasz słuchacz nie umarł nudów ;).

W trakcie przesłuchań do musicali.
Jesteś aktorem musicalowym, ale stepowanie nie jest Twoją mocną stronę?
Wiesz jednak, że będzie Ci potrzebne na przesłuchaniach?
Zacznij od nauki time stepu. Pojawiają się one zawsze w największych Broadwayowskich produkcjach.
Czytałam kiedyś, że rzeczywiście w przypadku przesłuchań na Broadway’u choreograf w pierwszej kolejności zwykle pyta czy tancerz zna time step 

                          *********************************

Mam nadzieję, że ten artykuł jest dla Ciebie pomocny! Jeśli tak, zostaw po sobie ślad. Polub, zostaw komentarz, podziel się na facebooku!
Będzie to dla mnie fajna motywacja by napisać kolejny tekst.

                        *********************************

Podobał Ci się artykuł i nie chcesz przegapić kolejnych wpisów na blogu? 
Zapisz się na NEWSLETTER.